czwartek, 25 czerwca 2015

Od Yoshio Cd. Sanjany

Po tym jak dziewczyna mnie odrzuciła.Bałem się,że zrobiłem źle.Nie chciałem jej stracić.Poczułem coś do niej wiem,że ona nic do mnie nie czuje.Ale poczułem coś co kiedyś.Dziwne.Kilka dni mnie dziewczyna unikała,ale już dłużej tak nie potrafiłem.
Po dzwonku na przerwę od razu zerwałem się z miejsca i poszedłem do klasy obok.Z klasy wychodziła Sanjana.Jak zawsze była piękna.Bosze co ja pierdole.Szybkim krokiem do niej podszedłem.
-Sanjana. -powiedziałem podchodząc do dziewczyny
-czego?
-chcę pogadać-mrukłem cicho
-ale ja nie. -sanjana odwróciła się i chciała już pójść ale złapałem ją za nadgarstek
-puść mnie-chciała się wyrwać.
-Nie,dopuki nie wyjaśnie Ci czegoś.
-Nic tu nie trzeba wyjaśniać-odpowiedziała oburzona
Pociąnąłęm ją do jakiejś wolnej sali.
-Zostaw mnie
-Zostawię cię jak ci coś wyjaśnię
Sanjana usiadła na ławce.
-Wiem uznasz mnie za jakiegoś skończonego pojebańca,ale ja...coś do ciebie czuje.Coś czego już od dawna nie poczułem.Nawet nie wiesz jak na mnie działasz.Ja po prostu nie potrafię bez ciebie żyć.Przez te dni,było mi tak samotno.Wiem znamy się kilka dni,ale przez te kilka dni moje serce wzbudziło się do życia.-patrzyłem dziewczynie w oczy-Ciągle myślę o tobie.Jesteś taka piękna.Ja cię...kocham
Sanjana miała oczy jak pięć złoty.Nie wiem czy była zdziwiona czy zszokowana lub coś jeszcze.
-Sanjana,proszę powiedz coś.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz