Przez chwilę patrzyłam na chłopaka z irytacją, po czym wzruszyłam ramionami.
- Tylko nie zwalaj na mnie nieobecności. - powiedziałam, ruszając w
stronę gabinetu pielęgniarki z prawą dłonią na krzyżu. Może jak się
odpowiednio wygnę, ból przejdzie..?
Wilkołak dogonił mnie, najwyraźniej zadowolony z mojej odpowiedzi, po
czym w chwili mojej nieuwagi wyjął z mojej lewej ręki stos papierów,
będących moimi notatkami, które uczyniłam w nocy, nad książkami o
rasach.
- Jak masz na imię? - zapytał, gdy zignorowałam gest.
- Mutsumi. - westchnęłam, po czym rzuciłam mu spojrzenie - Jesteś taki przylepa do każdego? - uniosłam brew.
- Tylko do pięknych kobiet. - brzmiała odpowiedź - A, i jestem Yoshio.
Sarknęłam, wywracając oczami.
- Ależ oczywiście…
Yoshio?
niedziela, 28 czerwca 2015
Od Mutsumi Cd. Yoshio

Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
Udostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Anonimowy
Etykiety:
Mutsumi
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz