czwartek, 11 czerwca 2015

Od Sanjany Cd. Yoshio

Stałam sobie na korytarzu czytając ogłoszenie, gdy ktoś mnie zaczepił.
-gdzie jest recepcja?-zapytał. Był to chłopak.
Roześmiałam się.
-co Cię tak bawi?-zapytał wyraźnie zdekoncentrowany.
-bo recepcja jest za Tobą-odpowiedziałam z uśmiechem. -ta przeurocza pani elf za szybą Ci pomoże. To pani recepcjonistka-dodałam puszczając oko.
-ee dzięki-wyraźnie się zmieszał.
Wyczuwałam że nie jest wampirem. Wzruszyłam ramionami i poszłam do siebie by zobaczyć czy aby na pewno wszystko odrobiłam na jutro, by mieć spokój na weekend.
Wszystko było w porządku więc wyszłam do lasu, zabierając ze sobą gitarę.
Chciałam napisać nowy utwór, ale ostatnio nie miałam weny. Pomyślałam że sobie pobrzdąkam.
Znalazłam wygodne drzewo o które można się oprzeć i posiedzieć, by obserwować zachód słońca. przyszła mi na myśl piosenka pewnego zespołu.
Zaczęłam grać. Usłyszałam nagle jakiś szelest, lecz nikogo nie widziałam. z krzaków wybiegł jakiś chłopak. Krzyknęłam krótko, bo mnie wystraszył.
-co ja mam zawału dostać?-zapytałam wkurzona tego kogoś.Okazał się być tym samym chłopakiem, który zapytał mnie o recepcję.

[Yoshio? jak ten filip konopi wyłazisz z krzaków XD]

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz