niedziela, 21 czerwca 2015

Od Shizuo Cd. Lilith

Lubię wieczorny jogging. Takie bieganie po zachodzie słońca ma w sobie dużo uroku i pozwala odstresować się po godzinach nauki. Dlatego też dzisiaj ruszyłem wcześniej wydeptaną ścieżką przez las.
W powietrzu unosił się zapach wilgotnej ziemi pomieszany z wonią wieczornych kwiatów. Oprócz szumu liści właściwie nie było słychać żadnych innych odgłosów. Tylko czasem odezwał się krótki świergot jakiegoś ptaka.
Uśmiechnąłem się, zmysłami wchłaniając otoczenie. Doprawdy śliczny wiecz-
Poczułem jak coś uderza w moje plecy i się od niego odbija. Natychmiast się zatrzymałem i spojrzałem w tym kierunku, sięgając ręką, by złapać upadającą dziewczynę.
- Hej, nic ci się nie stało? - zapytałem zmartwiony, że mogłem jej coś nieświadomie zrobić.

Lilith?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz