Lubię wieczorny jogging. Takie bieganie po zachodzie słońca ma w sobie
dużo uroku i pozwala odstresować się po godzinach nauki. Dlatego też
dzisiaj ruszyłem wcześniej wydeptaną ścieżką przez las.
W powietrzu unosił się zapach wilgotnej ziemi pomieszany z wonią
wieczornych kwiatów. Oprócz szumu liści właściwie nie było słychać
żadnych innych odgłosów. Tylko czasem odezwał się krótki świergot
jakiegoś ptaka.
Uśmiechnąłem się, zmysłami wchłaniając otoczenie. Doprawdy śliczny wiecz-
Poczułem jak coś uderza w moje plecy i się od niego odbija. Natychmiast
się zatrzymałem i spojrzałem w tym kierunku, sięgając ręką, by złapać
upadającą dziewczynę.
- Hej, nic ci się nie stało? - zapytałem zmartwiony, że mogłem jej coś nieświadomie zrobić.
Lilith?
niedziela, 21 czerwca 2015
Od Shizuo Cd. Lilith

Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
Udostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Anonimowy
Etykiety:
Shizuo
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz