Przez chwilę byłam lekko oszołomiona, ale zaraz się ogarnęłam.
- Nie, nic mi nie jest...Dziękuję, że pytasz.
Powiedziałam łapiąc równowagę na swoich nogach.
- Jestem Lilith, a ty?
- Shizuo.
Dopiero po chwili dotarło do mnie, że to wilkołak. Nie ma to jak być zakręconą...Hmm...w sumie rzadko mi się coś takiego zdarza.
- Od dawna tutaj jesteś?
Chłopak spytał po chwili, co pozwoliło mi się trochę wrócić myślami na ziemię.
- W sumie to nie, dopiero dzisiaj przyjechałam.
- Rozumiem, że chciałaś zwiedzić okolicę.
- Dokładnie, a najlepszą porą na to jest według mnie wieczór,
Uśmiechnęłam się delikatnie do chłopaka. Wydawał się być miły i
opanowany, w starym mieście wszyscy faceci wilkołacy byli bardzo
nieobliczalni. Nigdy nie było wiadomo co im strzeli do głowy, samotnicy z
mocną gębą i radarem na laski.
- Może Cię oprowadzić? Też jestem tu od niedawna, ale najważniejsze miejsca wiem gdzie są- zaproponował Shizuo
- Jasne z chęcią.
[Shizuo?]
poniedziałek, 22 czerwca 2015
Od Lilith Cd. Shizuo

Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
Udostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Anonimowy
Etykiety:
Lilith
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz