niedziela, 21 czerwca 2015

Od Mutsumi Cd. Shizuo

Podskoczyłam zszokowana i przerażona, gdy poczułam dotyk na prawym udzie. Moje oczy zetknęły się z brązowymi oczami blondwłosego chłopaka. Wilkołaka. Mój umysł krzyczał żebym uciekała, powiedziała mu żeby się odsunął, ale nie potrafiłam wydobyć z siebie dźwięku. Ani powietrza.
Już od dawna nie pozwoliłam się nikomu dotknąć inaczej niż tylko przez uścisk ręki.
Poczułam uścisk na udzie tuż powyżej ran postrzałowych i zobaczyłam jak w oczach mojego wybawcy pojawia się troska.
- Możesz wstać? - zapytał, podając mi rękę.
Zadrżałam, odwracając wzrok i ignorując wyciągniętą w moją stronę dłoń, podparłam się o ziemię, z zamiarem wstania.
To był zły pomysł.
Jęknęłam gdy tylko lekko poruszyłam prawą nogą. Noż-
Poczułam dotyk na łopatkach i pod kolanami, a potem nagle zabrakło ziemi pode mną.
Skrzywiłam się z bólu, instynktownie łapiąc przód koszuli wilkołaka, w obawie że spadnę. Nie wspominając już o przerażeniu, które sparaliżowało mnie od razu po tym jak mnie podniósł. Tak, boję się dwóch rzeczy. A tymi rzeczami są łowcy i bliski kontakt z jakimkolwiek stworzeniem ze szczególnym naciskiem na płeć przeciwną.
- Nic ci nie zrobię. - usłyszałam nad sobą i dopiero wtedy zorientowałam się że drżę. Spojrzałam do góry, posyłając mu niepewny uśmiech.
- Dziękuję. - mruknęłam, zamykając oczy.
Wypuściłam powoli powietrze, starając się uspokoić i wmówić sobie że jestem bezpieczna. Kręciło mi się w głowie i ledwo oddychałam przez ból w nodze, więc nie było to łatwe.
Czułam jak coraz bardziej uparcie wymyka mi się świadomość, ale zmuszałam się, by pozostać przytomną. Wiedziałam że to irracjonalne myślenie, ale nie czułam się bezpieczna.

Shizuo?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz