Gdy Sanjana wspomniała łowców, przeszły mnie ciarki.
- A ty, wiedziałaś od początku o sobie? - zmieniła po tym temat, a ja przez chwilę rozważałam, czy ją zbyć.
- Nie. - odpowiedziałam po dłuższej ciszy - Ale w moim wypadku, nie miałam obojga rodziców.
- Jak to? - dziewczyna posłała mi pytające spojrzenie, na co się skrzywiłam.
- Łowcy. - odpowiedziałam krótko. Nagle zaciekawiło mnie, jak
zareagowałaby na prawdę. Uśmiechnęłam się do siebie na tę myśl, po czym
spojrzałam w jej oczy.
- Prawdę mówiąc, myślałam przez większą część życia że jestem
człowiekiem. - zaśmiałam się, wiedząc jak głupio to teraz brzmiało -
Miałam przecież taką cudowną wielką rodzinę, śmierdzącą srebrem i krwią
wampirów. - dodałam kwaśno, a Sanjana drgnęła.
- Masz na myśli..? - nie dokończyła. Przerwałam jej.
- To oni zabili mi rodziców. - przesunęłam wzrok na niebo - A potem chcieli zabić mnie.
Dobra. Koniec tej szczerości.
- Lubisz wilkołaki? - zmieniłam temat - Strasznie śmierdzą, ale tak
właściwie dlaczego tak bardzo nienawidzą się z wampirami? - okręciłam
się na pięcie i zaczęłam balansować na krawędzi dachu, po czym uniosłam
palec wskazujący w stronę nieba - Załóżmy, że muszą stanąć ramię w ramię
przeciwko łowcy. Ich szanse na wygraną zwiększą się dziesięciokrotnie,
bo dzięki swojej odmienności będą w stanie się dopełnić. Dlaczego więc
jesteśmy tak zatwardziałymi wrogami?
Sanjana..?
poniedziałek, 15 czerwca 2015
Od Mutsumi Cd. Sanjany

Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
Udostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Anonimowy
Etykiety:
Mutsumi
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz