Zaśmiałam się cicho pod nosem. W sumie nie byliśmy jak inni, zakładam że nie będziemy chodzić po całej szkole za ręce, i nie będziemy co chwila mówić do siebie słodkich słówek, ale mi to odpowiada. Podoba mi się taki jaki jest, buntowniczy, niegrzeczny ze złymi myślami, bo w końcu w pewnym sensie jestem taka sama, może trochę mniej zboczona.
- Czyli co, teraz będziesz dla mnie niezwykle miły, będziesz spełniać wszystkie moje zachcianki, na każdym kroku będziemy sobie słodzić, wszędzie będziemy razem i cały cza będziemy chodzić na romantyczne randki? - spojrzałam na niego z uśmieszkiem
- Nie mamy takich charakterów - powiedział z uśmiechem
- I dobrze, chyba bym zwariowała jakbyśmy byli tak jak te wszystkie słodziutkie parki - powiedziałam robiąc mały dzióbek przez co chłopak lekko się zaśmiał
- Czyli co - złapał mnie w pasie - Na przerwach numerek w toalecie? - na jego twarzy wciąż gościł uśmiech
- Na przerwach? Ja myślałam o lekcjach, przecież nie jesteśmy w tej samej klasie - oboje zaczęliśmy się śmiać - Jesteś nienormalny - pokazałam mu język
- Czy nie za to mnie kochasz?
- Między innymi - przyznałam spokojnie, po czym spojrzałam na zegar, dochodziła północ - Na mnie już pora wilczku
- Już mi uciekasz? - mruknął niezadowolony
- A co masz jakieś plany na resztę wieczoru? - podniosłam zaciekawiona jedną brew
(Thomas?)
niedziela, 14 czerwca 2015
Od Taigi Cd. Thomasa

Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
Udostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Anonimowy
Etykiety:
Taiga
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz