Odetchnąłem z ulgą, gdy dowiedziałem się że dziewczynie nic nie jest.
Nie wybaczyłbym sobie, gdybym jej coś zrobił. Dlatego stwierdziłem, że
jeśli mogę, jakoś jej wynagrodzę to zderzenie.
- Może cię oprowadzić? Też jestem tu od niedawna, ale najważniejsze
miejsca wiem gdzie są. - zaproponowałem, gdy oznajmiła że chciała się
rozejrzeć.
- Jasne z chęcią.
Posłałem jej lekki uśmiech i skinąłem głową w stronę, z której przyszła.
- Las radzę zostawić na koniec, bo to chyba największa z przyjemności. -
skomentowałem, a Lilith skinęła głową, odwzajemniając mój uśmiech.
- Ok. To zacznijmy… od szkoły..? - zaproponowała.
Lilith? Przepraszam za mój brak weny ;-;
niedziela, 28 czerwca 2015
Od Shizuo Cd. Lilith

Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
Udostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Anonimowy
Etykiety:
Shizuo
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz