czwartek, 18 czerwca 2015

Od Catherine Cd. Mutsumi

Od godziny siedziałam na moim ulubionym fotelu pogrążona w czytaniu książki. Miałm nadzieję, że taka cisza będzie trwała wiecznie. Liczyłam, że cały dzień spędzę sama w bibliotece. Oczywiście nie mogło tak być, chwilę potem ktoś nacisnął klamkę. Drzwi powoli się uchylały wydając przy tym długie skrzypienie, które przenikało całą bibliotekę. Nie wiedziałam kogo mam najpierw udusić, tego kto nie naoliwił zawiasów, czy może tego kto wchodził do sali? Po krótkim zastanowieniu zdecydowałam się żywić ukrytą nienawiść do wszystkich szkolnych konserwatorów. Jedenk krok, drugi, trzeci... - ktoś szukał książek. Westchnęłam. Oderwałam się na chwilę od czytania i zarzuciłam nogi na bok fotela. Czekałam aż owy ktoś usiądzie w jednym miejscu. Nagle zza regałów wyłoniła się dziewczyna. Bez trudu rozpoznałam Mutsumi. Uczennica w pierwszej chwili wydała się być zaskoczona moją obecnością i dobrze, to mój teren. Jednak chwilę potem na jej twarz wymalował się nieodgadniony uśmieszek. Rzuciłam okiem na to co trzyma w dłoniach. “rich Nietzsche” - jej ręka przysłoniła mi początek tytułu. Książka z pewnością nie należała do młodzierzówek, które tak bardzo lubiłam. „Jestem taka dziecinna – odezwało się coś w moim mózgu - A tam, cicho być! – uciszyłam to coś”.

Mutsumi?

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz