Dni mijały, a ja zaczynałam się przyzwyczajać do tej szkoły. Do tego, że niektórzy raczej się mnie boją, tylko dlatego że jestem diabłem, cóż przez tyle lat zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Jednak teraz będę musieli się jeszcze bardziej do mnie przyzwyczaić i mnie zaakceptować, gdyż mam zostań przewodniczącą, oj ale będzie zabawnie. Siedziałam akurat na godzinie wychowawczej, kiedy do naszej klasy weszła dyrektorka, oczywiście zaczęła swoją stałą procedurę, po czym kazała mi się przejść po klasach. Po co? A po to, żeby pokazać im ankietę odnośnie jedzenia na stołówce, chyba najważniejsze zdanie miały tutaj wampiry, mieli wycofać sztuczną krew i dawać zwierzęcą, chyba nawet nie chce wiedzieć jak dyrektorka to załatwiła. Wstałam i wzięłam swoją torbę idąc do różnych klas. Po kilkunastu minutach trafiłam do klasy, gdzie lekcje miały wampirki. Muszę przyznać, że trochę ich przybyło od ostatniej mojej wizyty w tej klasie. W sumie nie rozmawiałam za wiele z nimi, chyba jakoś nie było nigdy okazji. Spojrzałam na klasę i byłam wręcz zaskoczona, tyle się słyszało o tym nauczycielu, że taki ostry, a okazuje się, że w klasie każdy robi co chce. Jakaś dziewczyna słuchała muzyki, inny rysował w zeszycie, kilka osób pisało karteczki, a jeszcze inna miała...papierowy samolot we włosach? No ludzie....
- To jest lekcja?! - warknęłam stając na środku klasy - Skoro u was panuje taki bałagan na lekcji to już wiadomo skąd są te wszystkie plotki na korytarzu - powiedziałam podając pierwszej osobie ankiety
- A kim Ty jesteś, żeby nam w ogóle na lekcje wchodzić - burknął jeden wampir
- Przewodniczącą i jeszcze jedno słowo, a skopie Ci dupę za szkołą - warknęłam na niego, na co się zamknął. Po kilku minutach dostałam kartki z powrotem, zamykając drzwi usłyszałam jedynie wyzywanie nauczyciela. Na przerwie obiadowej usiadłam jak zawsze pod oknem, z talerzem na którym znajdował się makaron z jakimś sosie. Po chwili zauważyłam dziewczynę, tą samą, która miała dzisiaj samolocika we włosach. Podeszła do mnie z kubeczkiem ze słomka, oczywiście domyśliłam się, że jest tam krew
- Mogę? - zapytała wskazując na krzesło
- Siadaj, przecież Ci nie zabronię - wzruszyłam ramionami, wkładając kolejną porcję makaronu w usta
- Nie wiedziałam, że jest tu przewodnicząca - zaczęła odrywając usta od słomki
- W sumie jeszcze nią nie jestem, ale dyrektorka cały czas tak gada, więc nic Ci nie załatwię - powiedziałam odkręcając butelkę z sokiem
- Nie o to chodzi - uśmiechnęła się jedynie - Mogę się zapytać jakiej jesteś rasy
- Demon - odpowiedziałam od razu odrywając na chwilę butelkę od ust
(Mutsumi?)
niedziela, 14 czerwca 2015
Od Taigi Cd. Mutsumi

Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
Udostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Anonimowy
Etykiety:
Taiga
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz