niedziela, 14 czerwca 2015

Od Yoshio Cd. Sanjany

Kiedy dostałem klucz do pokoju . szybkim krokiem zacząłem szukać pokoju. Znów miałem problemy. MOŻE mój pokój jest za mną? Odwróciłem się i zobaczyłem numer mojego pokoju.
-Cóż za przypadek-mruknąłem do siebie
Otworzyłem drzwi i wszedłem do pokoju . Nie oglądając pokoju, szybko rzuciłem torbę i wybiegłem ze szkoły.
Musiałem znaleźć sklep. Kiedy wyszedłem poza teren szkoły, zauważyłem sklep alkoholowy. STRZAŁ w dziesiątkę. Szybkim krokiem wtargnąłem do sklepu.
-Trzy wódki-powiedziałem do sprzedawcy
-whooa, nie za dużo? -zakpił sobie
-Co cię to kur*a obchodzi? -spytałem poirytowany
Mężczyzna od razu podał mi to co chciałem. zapłaciłem i wybiegłem ze sklepu.
Pobiegłem do pobliskiego lasu. Z czarnej kurtki wyciągłem papierosa. Szybko go zapłaciłem i zacząłem się delektować jego smakiem. Bycie osiemnastolatkiem ma swoje plusy. Bez problemu mogę sobie kupić alkohol. Legalnie. Ale nielegalne kupowanie dawało ogromną satysfakcję.
Szedłem jeszcze dziesięć minut, gdy usłyszałem jak ktoś gra na gitarze. Nie dużo myśląc, wyszedłem zza krzaków. Ujrzałem dziewczynę, którą dzisiaj spotkałem.
-chcesz żebym dostała zawału? -zapytała się
Była przestraszona, ale kiedy mnie poznała od razu się uspokoiła.
-nie, ale byłby niezły widok.
-jesu-odburknęła
-Jestem Yoshio
Podałem rękę, , dziewczyna uścisnęła
-Sanjana
Uśmiechnąłem się pokazując swoje dołeczki.Wciągnąłem dym papierosa i wypuściłem dym. Dziewczyna się skrzywiła.
-Nie trawisz papierosów?-zapytałem wyrzucając papierosa, , właściwie to co z niego zostało.
-Nie.
Wyciągnąłem z kurtki wódkę. Od razu się napiłem.
-Ładnie grasz
-Dziękuję
Sanjana się lekko zarumieniła.
Wypiłem duszkiem zawartość butelki. -Będziesz miał jutro niezłego kaca-powiedziała dziewczyna z lekkim uśmiechem
-trudno
-ciekawe co powiedzą nauczyciele?
-kotku, w dupie to mam-uśmiechnąłem się ironicznie-a teraz wampirku, zagraj mi coś, proszę
Dziewczyna się dziwnie na mnie patrzyła.
-no tak , nie trawisz wilkołaków tak jak papierosów
Zaśmiałem się.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz