Mój wzrok utkwił w mężczyźnie który był przytwierdzony do drzewa, jeknelam cicho wiedząc jakie będą z tego konsekwencje, jednak dlaczego to był wilkolak i dlaczego on pyta o Mutsumi? Chwycilam Shizuo za koszulkę i odciagnelam do tyłu mając oko na nieznajomego
- O co tutaj do cholery chodzi?! - warknelam starając się zachować powagę co było teraz bardzo trudne
- Mutsumi zniknęła, porwali ją! - krzyknął ponownie podchodzac do mężczyzny, długo się zastanawialam co powinnam zrobic w końcu podeszlam do chłopaka który próbował wydobyć jakieś informacje
- Jako wilk uniesiesz mnie? - zapytałam jedynie
- Raczej tak - w jego głosie wyczulam zaskoczenie
- Od niego nic się nie dowiemy, ale żywy też nie może być - westchnelam - musisz wyczuć Mutsumi, idziemy we dwójkę, nikt nie może się dowiedzieć o tym co się tutaj stało - jednym ruchem przebilam katana serce nieznajomego, wyraz mojej twarzy się nie zmienił. Nie rozmawialiśmy, wszystko szło według planu. Trzymalam mocno sierść aby nie spaść, ale uważając też żeby nie sprawiać mu bólu. Nagle się zatrzymał, po czym zmienił w człowieka
- Jest ich więcej - zaczął marszczac brwi
- Trzymaj - podałam mu jedną z moich katan a dla siebie przywolalam dzide, której dawno już nie uzywalam - Nie wszędzie znajdziesz pien drzewa, i nie martw się broń nie zniknie dopóki jestem na nogach - zapewnilam
- Nie możemy tak po prostu tam wejść - zaczął przez co się zasmialam
- No to patrz - wskoczylam na drzewo przeskoczylam jeszcze dwa po czym wyladowalam na ziemi uderzajac metalem o dwie osoby nikogo tutaj nie znałam, chciałam przywołać zbroję ale coś mnie blokowało, nie musiałam długo czekać na chłopaka który nie zadawał pytań po prostu szedł w stronę Mutsumi, podeszlam do niego szybkim krokiem
- Wez ją do Akademii jest ranna - zaczęłam z powagą - Zajmę ich
- Jest ich za wielu - Zaczął jednak skarcilam go wzrokiem
- To nie była prośba! - Warknelam, powalając kogoś w czarnej masce, kątem oka widziałam jak bierze dziewczynę na ręce po czym znikają za drzewami. Nie wiem ile razy dostałam ani ilu przeze mnie leżało, jednak zaczynalam odczuwać zmęczenie. Tepy ból przeszyl moje ciało kiedy dostałam czymś w głowę, obraz przed oczami zaczynał się robić czarny, a moja broń znikala w moich rękach
- Nie...- szepnelam jedynie cicho po czym poczulam na policzku delikatna trawę, pozniej była już jedynie ciemność
Shizuo? A może Mutsumi? :p
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz