sobota, 12 września 2015

Od Taeyeon

To było zabawne. Śmiesznie było znowu być dzikim zwierzęciem i w tej postaci móc przemierzać tereny otaczające akademię. Powoli już zapomniałam jak wyglądał świat z tej perspektywy. Śmiesznie było biegać po lesie tak jak kiedyś, straszenie ptaków odpoczywających na drzewach nigdy nie przestało być moim ulubionym zajęciem. Szum skrzydeł podrywających się do lotu uspokajał mnie. Mogłam myśleć o tym przez cały czas. O tym jak oszukało mnie życie i jakie byłoby ono wspaniałe gdybym nie była tym czym jestem. Oderwałam się od moich rozmyślań gdy przez nieuwagę wbiegłam do jakiegoś strumienia. Przerwało to także czar, który sprawiał, że nie byłam człowiekiem, a zwierzęciem. Na klęczkach zaczęłam wychodzić ze strumienia z chęcią zabicia kogoś gdy przez przypadek zauważyłam piękną świątynię. Przypominała mi tą, którą odwiedzałam podczas mojego starego życia.
- Ogarnij się. – Westchnęłam. – Już nie ma starego życia. Już do tego nie wrócisz. Ktoś ci to odebrał. Ruszyłam w kierunku budynku przede mną po drodze myśląc o tym czy kobieta, którą obserwowałam codziennie przez wiele lat, dzisiaj znowu spóźniła się na autobus, który zawsze odjeżdżał minutę przed jej przybyciem. Mimowolnie na mojej twarzy pojawił się uśmiech. Lubiłam śmiać się z takich ludzi. Spóźnieni, odrzuceni, oszukani. Ich zirytowane i zezłoszczone twarze zapewniały mi wiele rozrywki. Nagle za plecami usłyszałam jakiś szelest. Moje spojrzenie powędrowało w stronę, z której wydobył się dźwięk.

<ktoś? ^^>

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz