niedziela, 13 września 2015

Od Shizuo Cd. Taigi

Skinąłem głową, patrząc jak Taiga wchodzi na schody. Gdy zniknęła mi z oczu, podszedłem do barierki, chroniącej przed upadkiem z dachu na dziedziniec, i powiodłem wzrokiem po linii lasu. Trochę się czułem winny, że nie powiedziałem Taidze całej prawdy, ale z drugiej strony wiedziałem, że oberwałoby mi się za to. Od kogoś innego. Poza tym, sam nie wiedziałem dlaczego te wampiry były wczoraj rano w pokoju Mutsumi. Mogłem się tylko domyślać że chodziło o coś dużego, albo że nie było z nią tak dobrze, jak zapewniała pielęgniarka. Czułem jak narasta we mnie irytacja, z powodu tylu niewiadomych, więc po chwili walki ze sobą, wyjąłem kolejnego papierosa. Naprawdę nie dla mnie takie łamigłówki. Poza tym, wcale nie uważałem, że dogadywałem się z Mutsumi - w końcu kilkoma słowami prawie doprowadzała mnie do szału. Ale zdawała się być trochę samotna, a samotność nie jest miła dla nikogo. Sarknąłem, gasząc papierosa pod butem i ruszyłem w stronę schodów.Zdecydowanie za dużo ostatnio palę.

 Taiga? Moje natchnienie chwilowo zgubiło się w lesie.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz