Całe popołudnie spędziłam dzisiaj w bibliotece, nie mając od rana
nastroju na rozmowy z innymi. Gdy w końcu wyszłam z olbrzymiego zbioru
wiedzy, było już ciemno, a na korytarzach nie zastałam żywej duszy.
Przeciągnęłam się, po czym z zeszytem z notatkami upchniętym pod pachą,
ruszyłam w stronę schodów i na parterze w dół korytarza do głównego
wyjścia. Usłyszałam że gdzieś za mną otwierają się drzwi. Jako że
nietowarzyski humor nadal mi dopisywał, natychmiast przemknęłam do
cienia i w ten sposób przemierzyłam ostatnie kilka metrów dzielących
mnie od drzwi.
Gdy zamknęły się za mną, poczułam nagle przypływ ciekawości. No bo kto jeszcze mógł zostać w szkole tak długo..?
Zboczyłam ze ścieżki i przystałam w cieniu, dodatkowo zasłaniając twarz
kapturem bluzy, zadowolona że dzisiaj księżyc był w nowiu.
Niewiele później otworzyły się drzwi i z budynku akademii wyszła postać, niosąca lampę.
Zmrużyłam oczy. Nie, to był kaganek. No proszę, ktoś staroświecki.
Postać rozejrzała się dookoła, najwyraźniej przestraszona, po czym ruszyła dalej... I runęła ku ziemi.
Sarknęłam z lekkim rozbawieniem i po chwili wahania, ruszyłam w jej
stronę. Może i chciałam juz być w swoim pokoju, ale co mi tam.
Kaganek zgasł i dopiero teraz mogłam zobaczyć kto to, kiedy nie przeszkadzało mi jego światło.
Z trawy podnosiła się dziewczyna o jasnych włosach, spomiędzy których
wystawały rogi. Jeśli dobrze pamiętam, pojawiła się w akademii jakiś
tydzień, czy dwa temu.
Przykucnęłam przed nią, trochę zmartwiona, że się nie podnosi.
- Nic ci nie jest? - zapytałam.
Jej głowa gwałtownie podskoczyła i nasze oczy się spotkały.
Rzeczywiście, była przerażona.
Podałam jej rękę.
- Możesz wstać? - zapytałam, decydując że dam jej spokój z dręczeniem, po czym dodałam:
- Nie jadam demonów, więc nie musisz się mnie obawiać.
Dziewczyna uśmiechnęła się nerwowo, przerywając swój trans i z lekkim
wahaniem chwyciła wyciągniętą do niej dłoń. Pomogłam jej wstać, notując
że z żalem zerka na pozostałości po swoim kaganku.
Mer?
sobota, 12 września 2015
Od Mutsumi Cd. Mer

Wyślij pocztą e-mail
Wrzuć na bloga
Udostępnij w X
Udostępnij w usłudze Facebook
Udostępnij w serwisie Pinterest
Autor:
Anonimowy
Etykiety:
Mutsumi
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz