środa, 1 lipca 2015

Od Lilith Cd. Shizuo

- Jasne, to chyba najnudniejsze miejsce- Chłopak się zaśmiał.
- Jak każda szkoła- Również się zaśmiałam ruszając powoli w stronę budynku.
Przez chwilę szliśmy w ciszy, jednak nie była ona dla mnie niezręczna. Towarzystwo chłopaka wpływało na mnie kojąco. Rzadko zdarzało się tak, żeby czyjaś obecność tak na mnie wpływała. To było miłe.
- Chciałem Cię jeszcze raz przeprosić za ten twój upadek- Shizuo spojrzał na mnie.
- Przecież nic się nie stało- Uśmiechnęłam się delikatnie do Niego- Jestem cała, patrz.
Stanęłam przed chłopakiem i rozłożyłam ręce na boki.
- Widzisz? Nic mi nie jest- zaśmiałam się delikatnie.
- Widzę i to mnie cieszy.
Przez chwilę za nim weszliśmy do budynku szkoły pogadaliśmy przez chwilę.
- I oto szkoła.
- Tyle to wiem- Zachichotałam przechodząc przez drzwi.
Shizuo zaraz znalazł się obok. Obeszliśmy cały budynek, był ogromny. Pełno sal, każda miała w sobie coś wyjątkowego...Następny w kolejce był plac do ćwiczeń na dworze, duży ze wszelkim potrzebnym sprzętem do nauki.
- Akademik też chcesz zwiedzić?- Zapytał.
- Nie, dzięki. To chyba sama ogarnę- Uśmiechnęłam się.
- Dobrze. No to teraz las...
- Z przyjemnością...
Zaczęłam powoli biec. Odwróciłam się za siebie, Shizou szedł powoli za mną.
- Idziesz?
- Tak, zaraz Cię dogonię.
- Jesteś tego pewien?- Zatrzymałam się na chwilę, aby chłopak mógł do mnie dojść.
- To ma być wyzwanie?- Spytał.
- Chyba się nie boisz, że przegrasz z dziewczyną?
Shizuo się uśmiechnął.
- No to jak? Kto pierwszy do tego wielkiego dębu?
Wskazałam w głąb lasu, gdzie kawałek stąd znajdował się ogromny dąb, którego czubek znajdował się nad koronami innych drzew.
- Dobra...
Gdy to powiedział od razu pobiegłam. Za sobą słyszałam Shizuo, gdy mnie dogonił biegliśmy przez chwilę obok siebie. Jednak chłopak po chwili mnie wyprzedził. Widziałam przed sobą Jego plecy, uszy i ogon.

[Shizuo? Nic się nie stało. Mam nadzieję, że moje może być? Też nie miałam pomysłu ;-;]

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz